Witaj!
Przykro mi. Nigdzie się niestety nie wybieram, konwenty to już nie dla mnie. Kapitularzowi odmówić nie mogłem – Łódź to moje rodzinne miasto i nijak nie mogę się wykręcić od udziału w imprezie zorganizowanej kilka ulic od mojego domu. Zresztą nie wypada. Łódź to moje miasto, powtórzę.
Można jednak powiedzieć, że Kapitularz wybrał się do mnie, nie na odwrót. Będzie to bliższe prawdy.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
PS. Tutaj, na mojej stronie, zajrzyj do zakładki „Kim jest Feliks W. Kres”. Znajdziesz tam m.in. link do najnowszego i naprawdę bardzo długiego wywiadu ze mną. Zawsze to jakaś namiastka spotkania.