Pustelnik pyta

W zapowiedziach Fabryki Słów pojawił dodatkowy tom Księgi Całości – „Najstarsza z potęg” – o którym wcześniej nie było pisma ani mowy. Czy mógłby pan przybliżyć, czymże jest ów nowy twór?

Kres odpowiada

Jasne. Kto pyta, nie błądzi.

Od roku z okładem pracuję nad książką zamykającą cykl, czyli Szernią i Szererem. Dokładnie rok temu opijałem w Sylwestra zakończenie pierwszego tomu (o objętości Króla Bezmiarów) i miałem nadzieję, że teraz opiję tom drugi i ostatni. Wyszło inaczej. Powieść okropnie się rozrosła; nie przewidziałem, że wyhoduję aż takiego potwora. Trzy tomy, każdy o objętości 700-800 stron?…

A jest to historia wymagająca. Dopinam mnóstwo wątków, wrzucam sporo dygresji, odwołań, retrospekcji. Nie polecę lektury tej książki nikomu, kto nie zna postaci i zdarzeń opisanych we wcześniejszych tomach. No cóż, takie zbójeckie prawo dzieła, które kończy wielotomowy cykl. Ale po co od razu dręczyć czytelnika?

Dla przejrzystości fabuły wyjąłem z tego największy wątek i postanowiłem przedstawić w postaci samodzielnej powieści pt. Najstarsza z Potęg. Wydawca uznał moje argumenty za przytomne i zaakceptował pomysł.

Kończąca cykl Szerń i Szerer PRAWDOPODOBNIE zmieści się dzięki temu w dwóch opasłych tomach.

Oto i cała geneza Najstarszej z Potęg (tytuł ładny, ale nie mam pojęcia, czy będzie tam do czegoś pasował…). Przepraszam za zamieszanie; tak to bywa z książkami, które dopiero się rodzą. Są autorzy, którzy z niesłychaną precyzją konstruują powieści według planu, ale ja do nich nie należę. Objętość przewiduję trafnie albo nie. Mnóstwo improwizuję. Przecież gdybym wiedział, jak się skończy książka, którą piszę, tobym umarł z nudów.

 

 

Podziel się tym ze światem na:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp