Severian P pyta

Szanowny Kresie, dziękuje uprzejmie za odpowiedź. Wysłałem pytanie aż 3 razy, bo po prostu bałem się, że wiadomość do ciebie nie dotarła (różnie bywa z tymi automatami do wiadomości 😅). Odwołując się do twojej odpowiedzi, takie uzasadnienie jak najbardziej mnie satysfakcjonuje, byłem najzwyczajniej ciekawy gdyż sądziłem, że może kryje się za tym jakieś większe sedno. Argumentacja oczywiście jak najbardziej jest dla mnie zrozumiała. Zmieniając wątek, jestem obecnie na świeżo po przeczytaniu „Porzuconego królestwa” i zacząłem zastanawiać się nad sposobem prowadzenia fabuły w twoich książkach. Mam tutaj pewne podobne przemyślenia jak w przypadku cyklu Diuna Franka Herberta, to znaczy widzę pewną zależność, mianowicie – podobnie właśnie jak w Diunie głównym bohaterem twoich książek nie są same postaci takie jak np. Raladan a bardziej cały świat jako twór, czyli w przypadku księgi całości Szerer, czy moje przypuszczenia/teorie mają według ciebie jakąś racje bytu?

Kres odpowiada

Rzadko mi się udaje odpowiedzieć natychmiast, zwłaszcza że pytania lubią docierać, hm, eszelonami: przez jakiś czas nic się nie dzieje, a potem odkrywam pięć pytań przysłanych na przestrzeni dwóch dni. Próbuję odpowiadać według kolejności. No i w wolnej chwili. Wszystkich proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. Nikogo nie zostawię bez odpowiedzi; korespondencję o takich rozmiarach jak ta tutaj – ogarniam. Przynajmniej na razie.

Co do Twojego pytania: jasne, że tak. Pokazuję trzydziestosiedmioletni wycinek z dziejów Szereru, choć oczywiście nie brakuje informacji o charakterze retrospektywnym (odwołania do mitycznej królowej-zjednoczycielki Dartanu, dzieje armektańskich podbojów itp.) – bez takich wtrętów opowieść byłaby niezrozumiała. To jest moment dla tego świata przełomowy, zarówno w sensie politycznym, jak i w kontekście istniejących tam mocy sprawczych, Szerni i Aleru.

To nie znaczy, że lekceważę bohaterów. Losy pojedynczych postaci są ważne, nie traktuję ich po macoszemu – opowiadam o świecie, lecz jego historię tworzą przecież ludzie. Ważne są ich motywacje, rozterki, wybory moralne i inne – wszystko to składa się na odrębną, ale równie ważną warstwę opowieści; wynika z nich osobne, lecz tak samo istotne przesłanie. Niemniej – to chyba widać – koncentruję się na bohaterach mających związek z opowiadaną szerokoplanową historią. W Szererze nie brakuje przecież (i nie brakowało) wielkich wodzów, wybitnych władców ani sławnych piratów; z jakichś powodów przedstawiam dzieje tych, a nie innych. Byle żołnierz z północnej stanicy, następnie przeniesiony do Dartanu, mógł mieć barwniejsze życie i ciekawsze, a na pewno liczniejsze przygody niż Arma z Porzuconego królestwa – a jednak jego życia i przygód nie przedstawiłem.

Nie każdy interesujący osobnik w Szererze ma związek z tą opowieścią. A wolno przecież przypuszczać, że takich osobników płci obojga jest w tym świecie bez liku.

Podziel się tym ze światem na:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp