Ja także pozdrawiam.
Czy recenzenci czytają książki? To pytanie nie do mnie. W ogóle polemika z recenzjami nie jest zadaniem autora. Na obronę tej tutaj powiem (dzięki za link), że nie doczytałem się, jakoby główną bohaterką była Agatra. Autor recenzji pisze o Terezie. Gdybym chciał zażartować, Marcinie, to zapytałbym w świetle powyższego: czy czytelnicy czytają krytykowane przez siebie recenzje? Bo o Agatrze nie znalazłem tam ani jednej wzmianki.
Polemiki z recenzją, zgodnie z dobrym obyczajem, nie podejmę. Mogę, a nawet powinienem sprostować nieścisłości, ale jest ich zbyt wiele. Pokażę tylko dwie. Po pierwsze, nie ma w drugim rozdziale, ani w ogóle w tej książce sceny masturbacji, wytkniętej przez recenzenta. Po drugie, zacytuję: kobiety zawsze (i tylko kobiety!) opisywane są w powieści przez pryzmat swojego wyglądu – nieprawda, już na początku pierwszego rozdziału tej książki znajdziesz półstronicowy opis dwóch męskich bohaterów. Co do kobiet – polecam obszerne fragmenty dotyczące osobowości i motywacji bohaterek (np. w rozdziale 9 i 12), opisuję zaś przede wszystkim ich działania, nie wygląd. Powyższe uwagi recenzenta odnoszą się więc do tego, czego w książce nie ma, a towarzyszą im ubolewania nad brakiem tego, co jest. Zechciej sprawdzić.
Nie oburzajmy się; nie takie recenzje (może lepiej: opinie) widziałem. Jeśli ktoś nie tylko czyta książki, ale jeszcze odważnie próbuje przedstawić swoje wrażenia, zasługuje w moich oczach na uznanie.
Generalnie: nie omawiajmy tu opinii i recenzji, OK? Raz zrobiłem wyjątek, bo nie chciałem Cię zbyć byle czym – nie prosiłem dotąd o wstrzemięźliwość w tej materii. Teraz proszę.
Natomiast jeśli ktoś tutaj, na tej stronie zada mi pytanie, dlaczego w książce zrobiłem coś tak a nie inaczej, to postaram się krótko wyjaśnić.