Marcin pyta

Cześć. Jestem tuż po przeczytaniu „Północnej granicy” i właśnie zabieram się za „Króla Bezmiarów”. Z tej okazji przekopałem szafki z pamiątkami z dawnych lat i znalazłem „Prawo sępów” z 1991 r. Jest dla mnie sprawą jasną, że mam tam pierwotną postać „Północnej granicy”; domyślam się, że „Demon walki” jest natomiast pierwowzorem „Króla Bezmiarów”. Powiedz, proszę, jak z innymi tekstami z tego zbiorku, z którymi nowymi książkami należy je powiązać? Wszystkiego dobrego!

Kres odpowiada

Czołem! Zbioru Prawo sępów lepiej nie czytaj. To jest naprawdę, ale to NAPRAWDĘ stara książka. Teksty, które tam znajdziesz, niewiele mają wspólnego z cyklem, który teraz trafia na rynek.

Prawo sępów od razu po wydaniu (1991 r.) odkreśliłem grubą linią i traktowałem jako kopalnię pomysłów. Tak, mikropowieść Północna granica dała życie powieści pod tym samym tytułem; opowiadanie Demon Walki zostało rozwinięte jako Król Bezmiarów. Ponadto kontynuowałem pisanie opowiadań o łuczniczce w Ciężkich Górach – tak powstała Grombelardzka legenda. Pierwsze opowiadanie, czyli Prawo sępów, wyglądało tak kiepsko, że nie tyle je poprawiłem, ile napisałem remake pt. Prawo sępów (Czyn wojownika). Kilka tekstów w ogóle odrzuciłem (np. Gaareogorde hork kerek) jako nienadające się do modyfikacji.

O świecie i bohaterach przedstawianych dzisiaj przeze mnie w cyklu Księga Całości, z tamtej książki nie dowiesz się niczego. To prototypy mające się nijak do efektu końcowego. Zachowane zostały niektóre imiona oraz nazwy własne – i niewiele więcej. Czasem ogólny zarys jakiejś postaci lub krainy.

Dzięki za życzenia; pozdrawiam Cię serdecznie.

Podziel się tym ze światem na:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on whatsapp
WhatsApp