Jeden z Wielkich. Pamiętam jak lata temu sięgając po „Fenixa” zawsze zaczynałem od sprawdzenia czy jest nowy utwór ze świata Szereru, lub, na co czekałem nawet bardziej, z tego drugiego, też kresowego, nazwanego potem rzeczywistością „Piekła i szpady”. Jeśli był (z któregokolwiek z dwóch) natychmiast zatapiałem się w lekturze (i nic nie miało wyższego priorytetu – ani jedzenie, ani obowiązki, ani komiksy TM-Semic, których fanem również wówczas byłem)…